"Stay away"
Weronika Dobrzyniecka
narodowość autora:
Polska
Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020 rok
Liczba stron: 396
Jest to moje pierwsze spotkanie z Panią Weroniką Dobrzyniecką, podczas lektury „Stay away”, co oznacza w tłumaczeniu z języka angielskiego – nie zbliżaj się, jest to II tom z cyklu: Run away. Do wybrania książki zadecydował w głównej mierze opis, który mnie zafascynował, pojawiła się w nim pełna tajemnic, zawiła intryga, a także jak przystało na sensację (ku mojemu zdziwieniu, ponieważ pojawi się też trup, a raczej cała rzeź) zdaje się być wiele zwrotów akcji. Mam nadzieje, że lektura okaże się godna przeczytanie i w razie potrzeby będę mogła wrócić do pierwszego tomu, aby przekonać się co było wcześniej.
Weronika Dobrzyniecka – młoda, dobrze prosperująca pisarka pochodzenia polskiego. Na swoim koncie na chwilę obecną ma dwie książki „Run away” (sensacja, 2019), oraz „Stay away” (sensacja, 2020), obie książki zostały wydane nakładem wydawnictwa Novae Res.
Dwudziestojednoletnia Etinnette Winston rok temu zerwała ze swoim chłopakiem – Austinem Sandersem, mówiąc sobie „do nigdy”. Życie młodej kobiety zaczyna układać się tak jak zawsze o tym marzyła, studia, spotkania z nowym adoratorem, wiele planów przyszłościowych… Aż tu nagle jej spokój zakłóca tajemniczy klient z pizzerii w której pracuje. Wkrótce jednak dziewczyna zaczyna dostrzegać także inne niepokojące znaki, które oznaczają dla niej kłopoty-zaczynają ginąć jej przyjaciele jeden po drugim, dostaje listy z pogróżkami. Etinnette zdaje sobie sprawę, że związek z tym wszystkim może mieć tylko jedna osoba, jej były chłopak – Austin. Winston decyduje się wziąć sprawy w swoje ręce, wiedząc, że adrenalinę, zamiłowanie do niebezpieczeństwa posiada we krwi. Zaczyna się walka z czasem o życie jej i innych.
Zacznę od tego, że niestety nie miałam okazji czytać cyklu: Run away od początku, dlaczego niestety? Ponieważ „Stay away” mało brakowało, a w mojej klasyfikacji byłaby lekturą topową – taką która skradła moje serce. Zaczęłam czytać „od środka”, to też mogę stwierdzić, że oprócz bohaterów historie nie są ze sobą w jakimś większym stopniu powiązane, nie zauważyłam barier w czytaniu, ani głębszych nawiązań do ‘ubiegłych lat”, a jeśli takowe są – zostały objaśnione na tyle, aby czytelnik połapał się o co właściwie chodzi.
Styl pisania, to totalna bajka – bardzo przejrzysty dla odbiorcy, fabuła nie posiada zbędnych opisów miejsc, rzeczy, okoliczności, całość toczy się bardzo szybko, jeśli dodać jeszcze dużo nagłych zwrotów akcji – czasami fantazja autorki mnie rozbawiała, czytelnik nim się połapie już ma za sobą większą część książki. Bohaterowie zostali nakreśleni pobieżnie, niekiedy zbyt dużo ‘blondynów’, albo ‘brunetek’ pojawia się w jednym miejscu, ale wbrew pozorom nie sprawia to problemu z identyfikacją postaci.
Książkę ciężko zaklasyfikować do sensacji, powiedziałabym, że jest to thriller, przy którym włos jeży się na głowie, dostaje się gęsiej skórki, a fabuła pozostaje w pamięci na bardzo długo. Napięcie nie schodzi nawet na chwilę, fakt że na wszystko trzeba poczekać, w tym wypadu należy przebrnąć przez kilkadziesiąt stron, po czym pojawia się tak zwana „część właściwa”. Po tych wszystkich pozytywach czas przejść do minusów, bo niestety takie też są: z czasem powieść staje się przewidywalna, a mnóstwo nagłych akcji o podobnej maści potrafi czytelnika ‘uśpić’, przez co pod koniec dopada odbiorcę chwilowe znudzenie. Tak czy inaczej: jestem zachwycona lekturą mimo kilku niedociągnięć i z całą pewnością ją polecę, bo warto przeczytać.
https://sztukater.pl/ksiazki/item/30765-stay-away.html
http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/04/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html
Brak komentarzy: