Świat ukryty w słowach

Strony

  • Zapowiedzi
  • Recenzje
  • Patronat medialny
  • Współpraca
  • O mnie
  • Kontakt

10/19/2025

Recenzja patronacka: "Porwana przez Jokera. Obsesja" Queen Cara

 Thriller / romans / akcja



"Porwana przez Jokera. Obsesja"

Queen Cara




Joker.

Trening był moją pierwszą myślą zaraz po przebudzeniu i ostatnią tuż przed zaśnięciem. Trenowałam ciężko, aby móc przygotować się do wydarzenia, o którym wszyscy milczeli. Starałam się w odpowiedni sposób balansować swoim obolałym ciałem, ale średnio mi to wychodziło. Często leżałam na matach, żeby potem na nowo wstać i walczyć. Wyczerpanie dawało się w znaki. Stawałam się coraz słabsza, pojawiły się mdłości, a potem ciemne plamki przed oczami. Chwilę później moje ciało przeszył potężny dreszcz, po którym straciłam nad nim całkowicie panowanie. Upadłam kolejny raz, lecz tym razem już nie wstałam. Dźwięki dochodzące z otoczenia nagle ucichły, a mnie spowiła ciemność.

Czy wiedziałeś, że 13 grudnia 2024 roku, nakładem Wydawnictwa AlterNatywnego ukazała się mroczna powieść “Porwana przez Jokera. Obsesja”, której autorką jest Queen Cara?

Wydawnictwo AlterNatywne swoją siedzibę posiada w Poznaniu. Kierują się stwierdzeniem „mniej oznacza lepiej” - mniej wydanych pozycji, to szersze pole promocji oraz reklamy dla każdej twórczości po etapie selekcji, co oznacza też wyższą jakość edytorską.

Po traumatycznym wydarzeniu Caroline Williams budzi się ze śpiączki i postanawia poznać tożsamość swojego oprawcy.

Jak później okazuje się jej prześladowcą jest nikt inny, jak znany na cały świat Joker - jeden z kluczowych członków potężnego rodu mafijnego. Żeby było tego mało na jaw wychodzą nowe fakty - firma jej rodziców popada w długi, a jej najlepsza przyjaciółka jest śmiertelnie chora. Pomóc jej może kosztowna operacja, na którą jej nie stać.

Niespodziewanie z propozycją wychodzi Joker, który oferuje pomoc w kwestii finansowej. Obiecuje uratować rodzinną firmę, sfinansować leczenie dziewczyny, jednak nie ma nic za darmo. W zamian chce, aby nastolatka porzuciła swoje dotychczasowe życie i dobrowolnie z nim odeszła.

Czy dziewczyna pójdzie na taki układ?
Co łączy ją z psychopatą?
Jaki będzie finał ich znajomości?

“Porwana przez Jokera. Obsesja”, to druga część przygód Caroline Williams i Jokera. Książki zostały napisane tak, aby móc czytać je jednym ciągiem albo oddzielnie. Autorka wychodzi z pomocną dłonią i robi małe przypomnienie tego, co działo się w pierwszej części. Wszystko po to, aby “niewtajemniczony” czytelnik mógł “być w temacie” i równie dobrze bawić się, jak ten już “wtajemniczony”.

Historia liczy ponad 500 stron, więc w moim mniemaniu jest długa. Jednak tym razem w niczym mi to nie przeszkadzało, ponieważ czyta się ją jednym tchem, z ogromnym zainteresowaniem.

Dzięki budowanemu stopniowo napięciu oraz nagłym zwrotom akcji nawet nie spostrzegłam, kiedy byłam w połowie, a trochę później na końcu powieści. Książka mnie tak wciągnęła w swój niebezpieczny, krwawy i bezlitosny świat, że nie mogłam od niej się oderwać. Gdyby nie to, że swoje musiałam zrobić, to pewnie bym siedziała nad nią zdecydowanie dłużej, aby szybciej dowiedzieć się, jak potoczą się losy głównej bohaterki i jej prześladowcy.

Do przedstawienia fabuły użyto narracji pierwszoosobowej. Dzięki której miałam pełny wgląd w emocje, myśli głównej bohaterki, która jest jednocześnie narratorką. Ponadto lektura została podzielona na dość obszerne rozdziały, które zostały poprowadzone w różnych lokacjach, co czyni je też atrakcyjniejszymi na tle tych minimalistycznych epizodów. Do ich napisania użyto lekkiego, chwytliwego pióra, którego czytanie okazało się przyjemnym doznaniem i ogromnym polem do popisu dla wyobraźni.

Postaciami są ludzie z krwi i kości, których autorka nakreśliła dostatecznie dobrze. Dostatecznie dobrze, aby móc poznać ich intencje, charakter, nawiązać ewentualną nić porozumienia. Nie ma tutaj skrajnie dobrych, czy skrajnie złych bohaterów. Są oni bardzo naturalni, wykazują cechy mieszane, przechodzą metamorfozy, zdejmują przysłowiowe maski, pokazują swoje inne, prawdziwe oblicza skrywane tylko dla nich. Bardzo dobrze przeżywało mi się z nimi przygody. Nie ma z nimi nudy.

Podsumowując: “Porwanie przez Jokera. Obsesja”, której autorką jest Queen Cara, to kolejna powieść od autorki, którą miałam możliwość zrecenzować. Poprzednią twórczość oceniłam wysoko, tym razem było również ciekawie. Książka jest intrygująca, wciąga, a nawet i momentami porusza. Dziękuję za możliwość zaistnienia w innym, brutalnym, ale i nieco namiętnym świecie. To była fantastyczna odskocznia od życia codziennego. Polecam.


Tytuł: "Porwana przez Jokera. Obsesja";
Autor(ka): Queen Cara;
Gatunek: thriller, akcja, romans;
Ilość stron: 561;
Data premiery: 13.12.2024 r.;
Wydawnictwo: AlterNatywne;
Moja ocena: 7/10.





mylivesignature-1
Czytaj więcej »
on 10/19/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Literatura obyczajowa i romans, Patronat, Recenzja, Thriller kryminał sensacja
Starsze posty

10/05/2025

Zapowiedź patronacka: "Wyprowadzka" Justyna Bogdanowicz

 Powieść psychologiczna, dramat obyczajowy



"Wyprowadzka"

Justyna Bogdanowicz






4 listopada 2025 roku, nakładem Wydawnictwa AlterNatywnego ukaże się dramat psychologiczny. Jego tytuł, to: "Wyprowadzka", autorką jest Justyna Bogdanowicz.



Opis książki:

"Romana ma trzydzieści kilka lat. Nie ucieka od wygody – ucieka od zmęczenia, od pustki, od
życia, które nigdy nie było jej. Pewnego dnia pakuje walizkę i bez słowa opuszcza mężczyznę, z
którym mieszkała. Wprowadza się do starej ciotki. Tam – w ciszy, pośród zapachu starych mebli –
zaczyna się proces: wracają obrazy, sny, wspomnienia.

Szkoły, z których uciekała. Lekarze, którzy nie słuchali. Szpitale psychiatryczne. Samotne walki
z depresją. I dom rodzinny. Ten sam, w którym wszystko było pod kontrolą – poza emocjami, a
cień rodziców był cięższy niż jakiekolwiek drzwi, które próbowała otworzyć.

To nie jest opowieść o nowym początku. To historia kobiety próbującej odpowiedzieć sobie na
pytanie, czy z rodzinnego domu da się naprawdę wyjść – i czy świat po drugiej stronie w ogóle
istnieje."



Tytuł: "Wyprowadzka";
Autor(ka): Justyna Bogdanowicz;
Gatunek: powieść psychologiczna, dramat obyczajowy;
Ilość stron: 280;
Data premiery: 04.11.2025 r.;
Wydawnictwo: AlterNatywne.








Czytaj więcej »
on 10/05/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Literatura obyczajowa i romans, Nauki społeczne, Patronat, Zapowiedzi
Starsze posty

9/18/2025

Recenzja patronacka: "Dar. Nie dołować, akceptować, rozumieć" Marzena Lićwinko

 Pamiętnik / wspomnienia




"Dar. Nie dołować, akceptować, rozumieć"

Marzena Lićwinko





Dar.

Odkąd tam weszłam, mój organizm dawał mi ciche sygnały. Podświadomie czułam, że coś jest nie tak. Wszyscy tak nagle wyszli z sali. Jak za dotknięciem magicznej różdżki nastała cisza. Cisza, która trwała w nieskończoność. W końcu do pokoju weszła kobieta ubrana cała na biało. Jak gdyby nic podała mi telefon, a następnie zaczęła mi się badawczo przyglądać. Chwilę rozmawiałam z osobą po drugiej stronie, która też brutalnie uświadomiła mi, w jak bardzo niewygodnym położeniu przyszło mi się znaleźć. Po zakończeniu połączenia moje dotychczasowe nieidealne życie na nowo wywróciło się do góry nogami. Od teraz musiałam nauczyć się żyć w nowej, jakże odmiennej od dotychczasowej rzeczywistości.

Lubicie opowiadania oparte na faktach? Jeśli tak, to z pewnością zaciekawi Was, to co przygotowałam dla Was dzisiaj.

Czy wiedziałeś, że 18 lipca 2024 roku, nakładem Wydawnictwa AlterNatywnego ukazała się poruszająca powieść bazująca na wspomnieniach? Jej tytuł, to “Dar. Nie dołować, akceptować, rozumieć”, autorką jest Marzena Lićwinko.

Wydawnictwo AlterNatywne swoją siedzibę posiada w Poznaniu. Kierują się stwierdzeniem „mniej oznacza lepiej” - mniej wydanych pozycji, to szersze pole promocji oraz reklamy dla każdej twórczości po etapie selekcji, co oznacza też wyższą jakość edytorską.

Poznaj niezwykłą opowieść rodziny, której życie odmieniło się na zawsze wraz z wieścią o długo wyczekiwanym upragnionym poczęciu, a następnie narodzinach dziecka. Pani Marzena, w swojej bardzo emocjonalnej twórczości dzieli się swoją historią począwszy od stwierdzenia niepłodności, przechodząc przez zajście w ciążę metodą in vitro, a kończąc na urodzeniu potomka z zespołem Downa.

“Dar. Nie dołować, akceptować, rozumieć”, to powieść, w której autorka - Pani Marzena Lićwinko pokazuje swoją wyboistą drogę do szczęścia przepełnioną wyzwaniami, wyrzeczeniami i licznymi trudnymi decyzjami. Z odwagą i zgodnie z prawdą opisuje swoje poczynania od momentu usłyszenia diagnozy przez akceptację tego faktu, a kończąc na szczęściu i nieskazitelnej, szczerej miłości.

Lektura została poprowadzona w stylu pamiętnikarskim, czyli takim, gdzie twórca opowiada swoje przeżycia w pierwszej osobie z uwzględnieniem prywatnych komentarzy, przemyśleń, emocji. Książka napisana została prostym, zrozumiałym dla każdego językiem bez trudnej terminologii. Podzielono ją na liczne, krótkie, zatytułowane rozdziały. Mimo boleści płynącej z ich wnętrza, czyta je się nadzwyczaj dobrze, a sama w sobie twórczość (może nie powinna, ale jednak) wciąga, trzyma w napięciu i nie pozwala oderwać się od siebie aż do zaskakującego rozstrzygnięcia.

We wspomnieniach pisarki pojawia się wiele postaci różnych narodowości. Pani Marzenia dobitnie ukazuje, jak w większości zaprezentowanych przypadków panuje ogromna znieczulica, zamknięcie na drugiego człowieka i to na całym świecie. Pokazuje, jak bardzo w dzisiejszych czasach najważniejszy jest czubek własnego nosa i nic poza nim. To wszystko sprawia, że tak naprawdę zapominamy, że przecież drugi człowiek też ma uczucia, też potrzebuje zrozumienia, wsparcia.

Podsumowując: “Dar. Nie dołować, akceptować, rozumieć” autorstwa Marzeny Lićwinko to poruszająca książka, która niesie za sobą ogromny przekaz. Swoją treścią prezentuje, że mimo wszystkich przeciwności losu, trzeba z całych sił brnąć naprzód, do celu. Warto uwierzyć w siebie i nigdy, przenigdy nie poddawać się, w końcu po burzy zwykle wychodzi słońce. Uważam, że recenzowana twórczość powinna być obowiązkowa dla każdego starszego czytelnika. Polecam z całego serca. Jest to jedna z historii, która odbija swoje piętno na czytelniku, pozostaje u niego na długo w pamięci.



Tytuł: "Dar. Nie dołować, akceptować, rozumieć";
Autor(ka): Marzena Lićwinko;
Gatunek: pamiętnik;
Ilość stron: 43;
Data premiery: 18.07.2024 r.;
Wydawnictwo: AlterNatywne;
Moja ocena: 7/10.







mylivesignature-1
Czytaj więcej »
on 9/18/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Pamiętnik, Patronat, Recenzja
Starsze posty

9/11/2025

Zapowiedź patronacka: "Scarlet letters. Tom 1" Katarzyna Smoła

 Romans / kryminał



"Scarlet letters. Tom 1"

Katarzyna Smoła





15 października, nakładem Wydawnictwa AlterNatywnego ukaże się powieść łącząca w sobie elementy romansu i kryminału. Jej tytuł, to "Scarlet letters. Tom 1", autorką jest Katarzyna Smoła.


Opis książki:

"Londyn to nie miejsce dla słabych ludzi.

Claire Castelli ucieka do Europy, by zostawić przeszłość za sobą i stworzyć własne przestępcze
imperium. Jednak potrzebuje do tego pomocy nieuchwytnego Erica Blackthorne'a –
niekwestionowanego władcy londyńskiego półświatka. Ich współpraca jest ryzykowna, pełna
napięcia i niebezpiecznie... pociągająca.

Tymczasem agentka Ruby Black depcze przystojnemu przestępcy po piętach, nieświadoma, że
sama staje się częścią większej gry. W świecie pełnym sekretów, zdrad i namiętności jedno jest
pewne - nikt nie pozostanie nietknięty.

Między lojalnością a pragnieniem, między władzą a uczuciem – każdy ruch może kosztować
życie."


Tytuł: "Scarlet letters. Tom 1";
Autor(ka): Katarzyna Smoła;
Gatunek: romans, kryminał;
Ilość stron: 140;
Data premiery: 15.10.2025 r.;
Wydawnictwo: AlterNatywne.





mylivesignature-1
Czytaj więcej »
on 9/11/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Literatura obyczajowa i romans, Patronat, Thriller kryminał sensacja, Zapowiedzi
Starsze posty

9/09/2025

Recenzja patronacka: "Pleń" Bogdan Tasche

 Thriller / kryminał / sensacja



"Pleń"

Bogdan Tasche





Pogrzeb.

Po raz kolejny zapadła grobowa cisza. Tym razem zdawało mu się, że trwała ona w nieskończoność. Serce biło mu jak oszalałe, powodując nasilający się ból w klatce piersiowej. Łapczywie próbował nabrać jak najwięcej powietrza. Jednak im więcej chciał, tym jego ciało coraz bardziej protestowało. Miał wrażenie, że zamiast tlenu przybywać, to ubywa. Zaczął dusić się. Opadał z sił. Z sekundy na sekundę stawał się coraz bardziej nieobecny. Modlił się w duchu, aby to wszystko okazało się tylko złym snem, z którego zaraz obudzi się i będzie jak dawniej. Marzyło mu się jego nudne, przewidywalne, ale jednak szczęśliwe życie. Jednak los miał wobec niego inne plany. Zapadła ciemność.

Wielbiciele kryminałów i powieści obyczajowych, zgłoście się, mam coś dla Was!

Czy wiedziałeś, że 19 lipca 2024 roku, nakładem Wydawnictwa AlterNatywnego ukazała się debiutancka, mroczna powieść? Jej tytuł, to “Pleń”, autorem jest Bogdan Tasche.

Wydawnictwo AlterNatywne swoją siedzibę posiada w Poznaniu. Kierują się stwierdzeniem „mniej oznacza lepiej” - mniej wydanych pozycji, to szersze pole promocji oraz reklamy dla każdej twórczości po etapie selekcji, co oznacza też wyższą jakość edytorską.

Podlasie. To tutaj w jednej z miejscowości dochodzi do makabrycznej zbrodni. Ginie nestorka rodu jednej z rodzin. Nikt jeszcze nie wie, że jej śmierć sprawi, że skrywane przez lata tajemnice w końcu ujrzą światło dzienne.

Poinformowany o śmierci babci, Tomek Halicki przyjeżdża w rodzinne strony, aby zająć się jej pochówkiem. Doznaje szoku, gdy dowiaduje się, iż staruszka nie zmarła śmiercią naturalną, a została zamordowana. Kto mógłby chcieć pozbyć się kobiety? Jakie powiązanie z morderstwem ma okoliczny chuligan, który zatruwa jeziora oraz mieszkanka wioski podejrzewana o czary?

Tomek na własną rękę prowadzi śledztwo, podczas którego będzie musiał skonfrontować się z nękającymi go demonami przeszłości. Czy uda mu się odnaleźć mordercę? Czy dusza babci zazna spokoju?

“Pleń” Bogdana Tasche, to w moim mniemaniu powieść sensacyjno-obyczajowa z wątkiem kryminalnym w tle. Historia ukazuje na pozór sielankowe życie, które niespodziewanie zostaje przerwane przez brutalne wydarzenie, po którym nic nie jest takie samo. Zaczyna się mordercza gra.

Historia już od pierwszych stron mnie zaciekawiła, a później zaskoczyła. Daję słowo, że po przeczytaniu epilogu spodziewałam się czegoś makabrycznego, jakieś rzezi, dużej ilości ociekających krwią opisów... Chwilę później miałam wrażenie, jakby autor wyprowadził mnie na manowce, a potem śmiał się po cichu, że łyknęłam przynętę niczym rybka. W tej książce nic nie jest takie, jakim może się wydawać. Tutaj trzeba spodziewać się niespodziewanego.

Lektura została poprowadzona w narracji trzecioosobowej, która w połączeniu z obszernymi opisami wszystkiego, co możliwe, od budynków, po przyrodę daje czytelnikowi obszerny wgląd nie tylko na bohaterów, ale i na świat przedstawiony.

Historia toczy się naturalnym tempem, bez nagłych przyspieszeń czy spowolnień. Dla podkręcenia ciekawości czytelnika autor stosuje subtelną wielowątkowość, która pojawia się dopiero po jakimś czasie, kiedy tak naprawdę nikt jej nie spodziewał się doświadczyć.

Książka napisana została lekkim, momentami nieco żartobliwym stylem - te dialogi chwilami rozbrajały mnie, a uśmiech gościł na mojej twarzy. Nic jednak nie trwa wiecznie i ten wesoły nastrój szybko potrafił zamienić się w niepokój, czy dezorientację. Bez dwóch zdań Pan Bogdan serwuje czytelnikowi istny rollercoaster emocjonalny, którego skutki odczuwalne są długo.

Postacie zostały bardzo precyzyjnie nakreślone. Dotyczy to kwestii fizycznej i psychicznej. Jakby pisarz chciał czytelnikowi pokazać ich z każdej strony, aby ten wiedział, z kim tak naprawdę ma do czynienia, bez tracenia czasu na domysły. Ma to swoje plusy i minusy. Plusem jest to, że poprzez obszerne opisy, łatwiej wkręcić się w fabułę, nawiązać nić porozumienia z bohaterami. Minusem, że przez to książka została okrojona z dynamiki. Co kto lubi, to już kwestia wyboru. Czasami jednak mniej oznacza więcej.

Podsumowując: “Pleń” Bogdana Tasche, to powieść, która potrafi zaskoczyć, wprowadzić czytelnika w ślepą uliczkę. Z początku spokojna, z czasem pokazuje swoje prawdziwe oblicze, które nie pozwala przejść obok siebie obojętnie. Śmieszy, porusza, ciekawi, dezorientuje, czego można chcieć więcej? Może tylko bardziej konkretnych i co za tym idzie krótszych opisów. Poza tym jest naprawdę dobrze. Podobało mi się, polecam.



Tytuł: "Pleń";
Autor(ka): Bogdan Tasche;
Gatunek: thriller, kryminał, sensacja;
Ilość stron: 317;
Data premiery: 19.07.2024 r.;
Wydawnictwo: AlterNatywne;
Moja ocena: 8/10.




mylivesignature-1
Czytaj więcej »
on 9/09/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Patronat, Recenzja, Thriller kryminał sensacja
Starsze posty

8/27/2025

Recenzja: "Zaginiona" Aneta Kisielewska

 Thriller, kryminał, sensacja



"Zaginiona"

Aneta Kisielewska




Bez śladu.

Chwilę później ukazał jej się on. Szybkim krokiem podszedł do niej, a następnie przyparł ją do ceglanej elewacji jednego z budynków. Wystraszona próbowała go odepchnąć od siebie. Bezskutecznie. Jej przeciwnik był zbyt silny. Licząc na odrobinę szczęścia, zaczęła wymachiwać rękami na oślep, jednak i to nie przyniosło zamierzonego rezultatu. Jej ciosy jedynie przeczesywały powietrze, nie robiąc większego wrażenia na nim. Nie była w stanie przeciwstawić się jemu. Czuła jak jego dłonie coraz bardziej zuchwale obmacują jej ciało. Potem te same dłonie zatrzymują się na jej szyi. Czuje potężny ból. Potem nie ma już nic. To koniec.

Czy wiedziałeś, że 13 maja 2025 roku, nakładem Wydawnictwa Zysk i S-ka ukazała się nowa powieść kryminalna? Jej tytuł, to: “Zaginiona”, autorką jest Aneta Kisielewska.

Wydawnictwo Zysk i S-ka jest podmiotem wydawniczym, który wydaje powieści w prawie każdym możliwym gatunku literackim. Wszystko to po to, aby czytelnik mógł znaleźć coś odpowiedniego dla siebie, co przypadnie do jego gustu w stu procentach. W ich dorobku można znaleźć między innymi powieści: obyczajowe, sensacyjne, kryminalne, religijne, młodzieżowe, dziecięce, ale także reportaże, poradniki, czy nawet biografie.

Pewnego razu dziewiętnastoletnia Sara Maj znika bez śladu. Zaraz po imprezie ma nocować u swojej przyjaciółki, jednak nigdy do niej nie dociera. Lipcowa noc, środek miasta, dużo ludzi, a ona pozostaje niezauważona przez nikogo. Żadnych śladów, zupełnie jakby zapadła się pod ziemię.

Dochodzenie w sprawie zaginięcia nastolatki prowadzi sierżant Gaik, który mimo zastoju w śledztwie nie odpuszcza. Za wszelką cenę dąży do tego, aby sprawiedliwości stała się zadość. Co mają wspólnego ze zniknięciem Sary jej rodzice? Kim jest chłopak, w którym się zakochała? Na jaw wychodzą kolejne fakty i staje się jasne, że komuś bardzo na tym zależało, aby dziewczyna zniknęła.

“Zaginiona” Anety Kisielewskiej to wciągająca powieść kryminalna o wyrazistym zabarwieniu psychologicznym, z zagmatwanym śledztwem w tle, w którym pojawia się więcej pytań, niż odpowiedzi. Jeden trop prowadzi do drugiego, żeby z upływem czasu dowiedzieć się, że to była niewłaściwa droga, prowadząca donikąd.

Powieść nie jest zbyt dynamiczna, autorka zdecydowanie bardziej skupia się opisach natury psychologicznej, niż na wartkości fabuły. Tym samym otrzymujemy historię, którą co prawda czyta się dobrze, nawet mnie zaciekawiła sobą, jednak emocje podczas jej czytania są niczym na grzybobraniu. Raz na jakiś czas pojawi się ciekawszy, zaskakujący fragment i to by było na tyle.

Napisana została, prostym, lekkim, zrozumiałym piórem. Poprowadzona w narracji trzecioosobowej, która daje szerszy wgląd w świat przedstawiony oraz w bohaterów. Autorka podzieliła swoją twórczość na liczne rozdziały, te natomiast prezentują sobą czasy przeszłe, teraźniejsze i przyszłe uwzględniając w nich życie głównej bohaterki oraz temat poboczny, czyli śledztwo. Brzmi jak jeden wielki chaos, miszmasz? Nic bardziej mylnego, Pani Aneta zadbała o każdy element swojej powieści. Zgrabnie przeskakuje z wątku na wątek. Tworzy tym samym ciekawą, uporządkowaną powieść.

Postaciami są zwykli ludzie, tacy jak my, tacy, jakich spotykamy na ulicy. Każdy z nich ma swoją historię, przeszłość, przeżycia, które kształtują ich charakter. Stoją otwarci przed czytelnikiem niczym księga. Wystarczy tylko moment, aby poznać, jakie mroczne sekrety w sobie skrywają, oraz dwa momenty, żeby zobaczyć ich naturę fizyczną.

Podsumowując: Podchodząc do “Zaginionej” Anety Kisielewskiej, liczyłam na to, że będzie to dynamiczna, trzymająca w napięciu historia, która na długo zostanie w mojej pamięci. Po fakcie trochę się zdziwiłam, ponieważ zamiast tej mrocznej, galopującej powieści otrzymałam skrupulatnie nakreśloną twórczość o wyrazistym podłożu psychologicznym z zaginięciem w tle. Tego zupełnie nie spodziewałam się. Jednak jestem pozytywnie zaskoczona. Polecam.



Tytuł: "Zaginiona";
Autor(ka): Aneta Kisielewska;
Gatunek: thriller, kryminał, sensacja;
Ilość stron: 296;
Data premiery: 13.05.2025 r.;
Wydawnictwo: Zysk i S-ka;
Moja ocena: 7/10.






mylivesignature-1
Czytaj więcej »
on 8/27/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Recenzja, Thriller kryminał sensacja
Starsze posty

8/18/2025

Recenzja: "Jak pisałem powieść kryminalną (w tym biednym kraju)" Krzysztof Jaworski

 Proza / literatura piękna




"Jak pisałem powieść kryminalną (w tym biednym kraju)"

Krzysztof Jaworski




W tym biednym kraju.

Uwaga! Jak podają najnowsze informacje. Wczoraj w godzinach popołudniowych Powiślem wstrząsnęła wieść o makabrycznej zbrodni, popełnionej w domu nieopodal wiaduktu mostu Poniatowskiego. Z naszych doniesień wynika, że w mieszkaniu miała przebywać sześcioosobowa rodzina: ojciec, matka, trzy córki i syn. Mówi się, że mężczyzna miał wyjść o szóstej rano do pracy, po czym wrócić do miejsca zamieszkania chwilę po godzinie ósmej rano. Mimo natarczywego pukania nie mógł wejść do domu. Przypuszczając, że w mieszkaniu może nikogo nie być postanowił przyjść później, a wtedy sytuacja powtórzyła się ponownie. Tym razem jednak wszczął alarm i poszedł po stróża, który miał mu pomóc w wyłamaniu drzwi. Chwilę później jego oczom ukazał się makabryczny widok leżącej w kałuży krwi żony, zamordowanych w łóżku córek oraz brak syna.

Czy wiedziałeś, że 23 grudnia 2024 roku, nakładem Wydawnictwa Biuro Literackie ukazała się nieco ekscentryczna proza? Jej tytuł, to “Jak pisałem powieść kryminalną (w tym biednym kraju)”, autorem jest Krzysztof Jaworski.

Krzysztof Jaworski urodził się w 1966 roku (59 lat), jest poetą, dramaturgiem, prozaikiem, literaturoznawcą, scenarzystą, a także profesorem na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego w Kielcach. Zadebiutował w 1988 roku. Jego twórczości ukazały się w polskich czasopismach, między innymi, w takich jak: “Twórczość”, “Dialog”, a także w zagranicznych, między innymi w: “Better”, Forklift”. Jest twórcą książek poetyckich, monografii naukowych i prac edytorskich. Wiersze i opowiadania spod pióra autora można znaleźć w wielu antologiach i wyborach poezji również za granicą.

Czy jesteś gotowy na poznanie prawdy, która wywróci Twoje życie do góry nogami? Masz ochotę na szaloną podróż po świecie, gdzie zło czyha za każdym rogiem? Tak całkiem bez litości, spokoju, pewnego alibi. Tylko Ty i Ono w piekielnych odmętach świata.

“Przed użyciem wstrząśnij. Po użyciu… nie zapomnij złapać oddechu.”

“Jak pisałem powieść kryminalną (w tym biednym kraju)” Krzysztofa Jaworskiego to proza, którą można podzielić na dwie części. Pierwsza, która jest o niczym, to po prostu jeden wielki zlepek przypadkowych słów i druga, która została poświęcona zamachom samobójczym i samobójstwom w różnych latach, od początku stycznia do końca grudnia. Autor postanowił zrobić sobie kalendarz samobójstw na cały rok. Tym samym wprowadza czytelnika w podłą, depresyjną atmosferę. Nic tylko skakać z radości najlepiej z mostu.

Czytanie tej książki było niczym pokonanie drogi usłanej kolcami. Niby da się, ale już po chwili cierpienia odechciewa się. Zastanawia mnie, jak wyglądały kulisy powstania tego utworu. Co skłoniło autora do wypuszczenia czegoś takiego na światło dzienne. Co chciał tym osiągnąć? Co te “arcydzieło” miało wnieść do życia czytelnika oprócz tego, że autor dobitnie na każdym kroku daje znać, że szukał inspiracji na napisanie powieści kryminalnej W TYM BIEDNYM KRAJU. Kraju, o którym nie sposób zapomnieć, gdyż średnio co kilka zdań Pan Krzysztof nadmienia o tym, jak bardzo on jest ubogi.

Lektura została poprowadzona w narracji pierwszoosobowej w chaotycznym stylu. Napisana topornym piórem, nad którym trzeba skupić się, którego wcale nie chce się czytać, które irytuje i zniechęca do dalszego czytania wypocin autora.

Postaciami są o dziwo ludzie z krwi i kości. Przedstawieni zostali często w ostatnich, albo prawie ostatnich momentach swojego życia, w momencie próby popełnienia samobójstwa. Nic o nich nie wiemy, oprócz tego, w jaki sposób chcieli (albo i tego dokonali) się zabić. Dość “oryginalnie”, nie powiem.

Podsumowując: Dawno nie czytałam tak bardzo ekscentrycznej, odbiegającej po całości od mojego gustu literackiego książki. Dawno też nikomu tak szybko nie udało się mnie zniechęcić do lektury. Przedstawiam Wam kandydata do najgorszej książki roku - Pan Krzysztof Jaworski i jego “twórczość” “Jak pisałem powieść kryminalną (w tym biednym kraju)”. Zdecydowanie nie polecam. Szkoda pieniędzy, zachodu i czasu na coś takiego.



Tytuł: "Jak pisałem powieść kryminalną (w tym biednym kraju)";
Autor(ka): Krzysztof Jaworski;
Gatunek: proza / literatura piękna;
Ilość stron: 136;
Data premiery: 23.12.2024 r.;
Wydawnictwo: Biuro Literackie;
Moja ocena: 1/10.




mylivesignature-1
Czytaj więcej »
on 8/18/2025 0
Podziel się!
Etykiety:
Literatura piękna, Recenzja
Starsze posty
Starsze posty Strona główna
Subskrybuj: Komentarze (Atom)

Szukaj na tym blogu

Polecany post

Zapowiedź patronacka: "Drugie życie" Bartłomiej Dusza

Moje linki

  • Facebook
  • Instagram

Popularne posty

  • Recenzja patronacka: "Porwana przez Jokera. Obsesja" Queen Cara
      Thriller / romans / akcja "Porwana przez Jokera. Obsesja" Queen Cara Joker. Trening był moją pierwszą myślą zaraz po przebudzeni...
  • Zapowiedź patronacka: "Wyprowadzka" Justyna Bogdanowicz
      Powieść psychologiczna, dramat obyczajowy "Wyprowadzka" Justyna Bogdanowicz 4 listopada 2025 roku , nakładem Wydawnictwa AlterNa...
  • Recenzja: "Gdyby drzewa mogły mówić" Hubert Malek
      Kryminał, sensacja, thriller "Gdyby drzewa mogły mówić" Hubert Malek “Drzewa kryją prawdę, której lepiej byłoby nigdy nie poznać...

Tina recenzuje

O mnie

Moje zdjęcie
TinaRecenzuje
Mam na imię Martyna, pochodzę i mieszkam w Trójmieście. Interesuję się przede wszystkim książkami - uwielbiam czytać i poświęcam tej czynności bardzo dużo swojego czasu. Moim ulubionym gatunkiem jest thriller i kryminał. W wolnych momentach recenzuję różnorodne powieści, a swoje opinie zamieszczam na blogu oraz w mediach społecznościowych. Poza tym interesuję się sportem, muzyką, którą mogłabym słuchać przez cały czas oraz kosmetologią. Jeśli masz jakieś pytania do mnie, chcesz nawiązać współpracę - śmiało pisz poprzez "wiadomość e-mail", lub Messengera. :)
Wyświetl mój pełny profil

Archiwum

LubimyCzytać

Tags

Baśń Biografia Erotyk Ezoteryka Fantastyka SF Horror Literatura dziecięca Literatura faktu Literatura młodzieżowa Literatura obyczajowa i romans Literatura piękna Literatura podróżnicza Literatura więzienna Literatura współczesna Nauki społeczne Pamiętnik Patronat Poradnik Powieść przygodowa Recenzja Reportaż Thriller kryminał sensacja Uznanie Współpraca Young adult Zapowiedzi Zdrowie i medycyna
Tr31

Facebook

Tina recenzuje

Instagram

Obsługiwane przez usługę Blogger.
Ⓒ 2018 Świat ukryty w słowach. Design created with by: Brand & Blogger. All rights reserved.