"Bigamista"

Agnieszka Płoszaj





narodowość autora:
Polska



Wydawnictwo: Novae Res
Data wydania: 2020 rok
Liczba stron: 602








Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Agnieszki Płoszaj, czas na powieść pod tytułem „Bigamista” (bigamia – związek małżeński z dwiema osobami). Mam nadzieję, że będę mogła zaliczyć ją do tych udanych. Do przeczytania i zrecenzowania zachęcił mnie motyw sportów siłowych i jak przystało na kryminał popełnienia zbrodni na tym tle, o czym można się przekonać czytając opis na tylnej okładce. Do lektury podchodziłam dwa razy, za pierwszym razem miałam wrażenie, jakby powieść była niezrozumiała, nudna, po czym odłożyłam książkę na półkę, w celu późniejszego doczytania jej. Za drugim zaś razem, coś się zmieniło, coś co dało mi możliwość spojrzeć na książkę pod innym pryzmatem, niż do tej pory…

Agnieszka Płoszaj – autorka pochodząca z Łodzi, specjalizuje się w powieściach kryminalno-obyczajowych. Jej debiutancka twórczość ukazała się w 2017 roku za nakładem wydawnictwa W.A.B. - „Czarodziejka”, która otwiera cykl kryminałów, które dzieją się w województwie Łódzkim – „Ogrodnik” (2018), „Bigamista” (2020) to w tych książkach spotykamy się z duetem śledczym – Karski, Mielczarek, oraz niebojącą się niczego Julią Bronicką. Prywatnie – mama dwóch dziewczynek – Nataszy i Poli, ma słabość do kawy, szybkich samochodów, jak i swojego męża. Pisarka w 2018 roku dostała nominacje do nagrody „Człowieka Łodzi”. W roku 2019 została uznana według portalu „Czytam mimo wszystko”, za jedną z lepszych polskich autorek kryminałów.

Łódź. Wiosenny poranek spowiły mgłą. W jednym ze stawów zostają znalezione zwłoki wysportowanego mężczyzny. Sposób w jaki zginął sportsmen dla duetu śledczych – Jakuba Karskiego, oraz Tomasza Mielczarka jest zaskakujący, ponieważ z sekcji zwłok wynikło, że do zgonu doszło poprzez działanie pewnego związku chemicznego, co też świadczy o tym, że zabójca nie jest amatorem i dobrze wiedział co robi. Śledczy, aby rozwiązać zagadkę muszą wkroczyć w świat sportu siłowego. Tymczasem Julia Bronicka – właścicielka Bomboni Cafe ponownie zmaga się z demonami przeszłości.

Mimo początkowego zwątpienia w książkę, dałam jej drugą szansę i jak się teraz okazuje, to był dobry wybór, ponieważ „Bigamista” okazał się być solidnie napisaną wielowątkową powieścią, w której prezentowane są czasy teraźniejsze i okres II wojny światowej, czyta się bardzo przyjemnie, język jest lekki. Lektura jest opowieścią o charyzmie, walce o miłość, o tym jak bardzo warte są słowa przysięgi i jaką przyjdzie zapłacić cenę za niedotrzymanie słowa. Postacie ciekawo nakreślone – z charakterem, chociaż niekiedy panujące zachowania są infantylne – nie na wiek bohaterów. Jak zwykle znajdą się też minusy – zdecydowanie za dużo tekstu, książka na spokojnie mogłaby skończyć się w połowie, gdyż w międzyczasie czytelnikowi są ukazywane rozmyślania jednej z głównych bohaterek, nakreślenie historycznej postaci ważnej dla Łodzi, co potem i tak na końcu zostanie streszczone i bardziej zrozumiałe.

Niestety ciężko było mi czytać lekturę „od środka”, ponieważ autorka dokańcza rozpoczęte wątki (jak i rozpoczyna nowe), które pojawiły się w poprzednich tomach a nie zostały rozwiązane wcześniej, „Bigamista” to trzeci tom. Momentami ciężko było mi otworzyć się na świat przedstawiony przez Panią Agnieszkę, ponieważ co jakiś czas pojawiała się retrospekcja do poprzednich części, aby wszystko dokładnie zrozumieć trzeba by czytać od początku, inaczej można tylko się domyślać, co mogło być wcześniej. Podsumowując: Jest to dobra książka, może i mogłaby być bardzo dobra, albo idealna gdybym wiedziała co było wcześniej. Można przeczytać.




https://sztukater.pl/ksiazki/item/30974-bigamista.html

http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/05/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html

mylivesignature-1

Brak komentarzy: