WSPOMNIENIA EMIGRACYJNE - NON FICTION



"Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta"

Jacek Dziewiński




Wydawnictwo: AlterNatywne
Rok wydania: 2021
Ilość stron: 300








***

Emigracja jest niezapomnianym przeżyciem, jedynym w swoim rodzaju. Często jednak okazuje się na tyle trudna, że staje się awykonalna. Nieznajomość języka, początkowy brak funduszy, czy niedostępność do rzeczy, do których jesteśmy przyzwyczajeni to tylko jedne z niewielu aspektów, które skutecznie odstraszają od opuszczenia kraju. Jednak okazuje się, że to nie jest najstraszniejsze, co czeka emigranta. Istotą jest przyzwyczajenie, to „tak jakby trzeba było przyzwyczaić się do oddychania innym gazem niż powietrze”.

Jakiś czas temu pojawiła się powieść oparta na faktach, o człowieku, który poznał kulturę polską, jak i zagraniczną. Pan Jacek Dziewiński w swojej książce pod tytułem „Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta” (2021, Wydawnictwo AlterNatywne), porównuje ze sobą dwa zupełnie inne miejsca na świecie, gdzie przyszło mu żyć, kiedy to w Polsce nastały ciężkie czasy. Jeśli lubicie historie, które są oparte na przeżyciach autorów, to jest to idealna lektura dla Was. Jednak zanim zaczniecie czytać wspomnienia, koniecznie zapoznajcie się z moimi wrażeniami po przeczytaniu książki. Zapraszam do dalszej recenzji.

„Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta” to książka opowiadająca o losach Polaka oraz jego rodziny, którzy za czasów komunizmu, aby przetrwać migrują z kraju ojczystego do obcego. Nowe otoczenie przyjęło ich przyjaźnie, jednak pokazało także, że nic nie ma za darmo, na wszystko trzeba ciężko pracować. Przeciwności losu okazały być trudne do pokonania, jednak dzięki odpowiednim umiejętnościom, życzliwości ludzi, czy szczęściu dano radę uporać się z nimi.

Powieść pierwotnie miała mieć działanie terapeutyczne dla pisarza. Oparta została na przeżyciach własnych związanych z emigracją. Pan Jacek pokazuje jakie przeciwności losu, wypaczenia czekały na niego na obcym terytorium. Ciekawiły mnie przemyślenia autora. Jednak spodziewałam się czegoś innego, takiego jakby porównania dokładnie tej samej sytuacji na dwóch płaszczyznach w równoległym czasie. Na zasadzie tutaj robi się tak, a za granicą to samo robi się tak.

Pan Jacek natomiast zaczął od przedstawienia sytuacji w Polsce, a następnie ciąg dalszy na emigracji. Autor zamieścił dużo informacji historycznych, omawiał najważniejsze wydarzenia, tłumaczył co niektóre terminy, co sprawiało, że czułam się, jakbym wróciła do czasów szkolnych i na nowo poznawała historię. Jak to się mówi, co za dużo to niezdrowo, jak dla mnie za dużo było opisów natomiast za mało konkretów, co sprawiało, że fabuła toczyła się powoli, tym samym momentami mnie nużyła.

Styl pisania jest bardzo przyjazny czytelnikowi, lekki, a przede wszystkim zrozumiały. Jednak nie pomoże styl pisania, kiedy fabuła odbiega znacząco (niestety nie na korzyść) od początkowych oczekiwań, a sama forma przedstawienia w moim mniemaniu mogła być ciekawsza. Lektura w swoim gatunku dotyczących wspomnieć sprawdza się rewelacyjnie. Z pewnością pobudza wyobraźnię, skłania do cofnięcia się w czasie, bądź prześledzenia sytuacji, jaka w tamtym okresie panowała w danym zakątku na ziemi.

Powieści nie można jednak nazwać oryginalną, jest raczej szablonowa, powtarzalna, jednak zapewne dla autora znacząca bardzo dużo. Ciężko mi jednoznacznie ocenić książkę, z jednej strony podobały mi się momentami ciekawe przemyślenia, ukazanie treści, tłumaczenie skomplikowanej terminologii, czy nawet wprowadzanie krótkich obcojęzycznych dialogów. Z drugiej fabuła momentami nużyła mnie, ciągnęła się, a niesmak u mnie powodowały dołączana co jakiś czas proza. Pomysł na książkę uważam za ciekawy, jednak nie do końca przemówiło do mnie jej przedstawienie. „Dwubiegunowość, czyli wspomnienia emigranta” spodoba się fanom przede wszystkim fanom historii. Dla mnie wyszło bardzo średnio.

mylivesignature-1

Brak komentarzy: