"Krok trzeci"
Bartosz Szczygielski








Wydawnictwo: W.A.B.
Data wydania: 2020 rok
Liczba stron: 400







      RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
PREMIERA: 29 STYCZNIA 2020


Do przeczytania książki zachęciły mnie dwa ‘powierzchowne’ elementy: pierwszy i w tamtym momencie najważniejszy to bardzo dobra prezentacja twórczości przygotowana przez Grupę Wydawniczą Foksal. Kolejno kuszący do zagłębienia się w treść lektury okazał się być opis, który znajdziemy (jak zawsze) na tylnej okładce - rzucił on jakże mój ulubiony mroczny cień. Drugi element, który przypadł mi do gustu i zadecydował, że to tę a nie inną twórczość wybrałam, jest okładka, bardzo minimalistyczna z widocznymi białymi drzwiami i zakrwawioną podłogą, ma coś jednak w sobie, co przyciąga czytelnika, a przynajmniej mnie. Czy moje początkowe wrażenia zostaną do zakończenia książki takie same? Jeśli chcecie się o tym przekonać – czytajcie dalej.

Bartosz Szczygielski – Autor i recenzent książek, zadebiutował w 2016 roku powieścią „Aorta”. Prywatnie jest absolwentem Wyższej Szkoły Informatyki Stosowanej i Zarządzania WIT. W 2010 roku został wyróżniony w ogólnopolskim konkursie literackim „Pigmalion Fantastyki”. Uwielbia książki, dobry film, tatuaże, popkulturę. Nigdy nie nauczył się pływać, ale jest świetny w malarstwie.

38-letnia Magda jest psychoterapeutką, lubi to co robi, wiedzie z pozoru idealne życie w Warszawie. Zawarła sakrament małżeństwa z przystojnym mężczyzną, ma świetną pracę, piękne mieszkanie. Jednak za drzwiami sypialni panuje nieprzyjemny, dający o sobie znać mrok. Świat bez skazy w pewnym momencie ustępuje miejsce temu mniej perfekcyjnemu, w momencie gdy niewypowiedziane słowa, skrywane tajemnice wychodzą na jaw i nie pozwalają normalnie funkcjonować. Jedna wymiana zdań, jeden cios, zmieniają sielankowe życie w istny koszmar. Ten feralny dzień obudzi demony przeszłości, pozostawiając Magdę z kłamstwami, które nie przestają zadawać jej ran, pytaniami na które nie ma odpowiedzi… Aż tu nagle pojawia się ona i wszystko się zmienia.

Zacznę od tego, że byłam zawiedziona klimatem książki, nijak ma się on do mrocznej strony literatury, trafniejszy gatunek to byłaby powieść obyczajowa na tle kryminalnym. Twórczość przepełniona jest emocjami, bohaterowie przeżywają kolejno samotność, zagubienie, kolejno następstwem rzeczy rodzą się nowe przyjaźnie. Jest to jak do tej pory pierwsza książka w której postać przyjmuje zdradę w sposób cichy, mam na myśli bez kłótni, histerii, można nawet powiedzieć z przymknięciem oka, na wesoło. Bohaterowie są różnorodni, mają unikatowe charaktery, które wyraźnie zostały zarysowane, co dla mnie jest ogromnym plusem, ponieważ postacie nie są nijakie, łatwiej jest się wcielić w ‘rolę’, co sprawia, że książka pochłania w całości i nie pozwala opuścić wyimaginowanego świata zbyt szybko.

Fabuła rozwija się bardzo powoli, potrzeba sporo pokładów cierpliwości, aby przebrnąć przez setki stron ku zakończeniu. Napięcie jest stopniowo budowane, jednak bez większego szału. Nie wiedziałam czego się spodziewać po książce, jednak liczyłam na to, że będzie to całkiem przyjemna twórczość z ogromnymi zawiłościami, wartkością akcji, dreszczykiem emocji. Natomiast dostałam bardzo spokojną, wręcz sielankową powieść, już myślałam, że zostanie wpleciony romans, pasowałby idealnie. Niestety nie zawsze ma się to co się chce. Szkoda, bo w książce drzemał ogromny potencjał. Szału nie było, ale można przeczytać.
‘Wiedziała, że łatwiej pomaga się innym, niż samemu sobie.’
‘Unikanie myślenia bardzo pomagało w życiu.’
‘Najprostsza z możliwych odpowiedzi często była tą najlepszą.’
‘Ludzie nie będą ciebie szanowali, jeśli ciągle będziesz im padać do stóp.’


http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/01/olimpiada-czytelnicza-2020-styczen.html

Brak komentarzy: