"Pułapka życia"
Klaudia Morawa








narodowość autora:

Polska




Wydawnictwo: Studio Suite 77
Data wydania: 2019 rok
Ilość stron: 288






Jakiś czas temu zostałam poproszona o dodanie swojej opinii do książki Pani Klaudii Morawy, pod tytułem „Pułapka życia”. Długo się nie zastanawiałam nad podjęciem decyzji, ponieważ lubię kryminały i thrillery, w dodatku sam tytuł jest przyciągający, a dopełnieniem całości stała się okładka zaprojektowana w ciemnych kolorach, przedstawia ona noc, oraz idącego środkiem ulicy mężczyznę z małym dzieckiem. Co mnie jeszcze zachęciło – inność powieści, jestem ciekawa jak autorka poradzi sobie z dwoma orientacjami seksualnymi w jednej książce, wbrew pozorom to nie jest łatwe zadanie, przekazać tak, żeby nie urazić ani jednych, ani drugich. Kiedyś już czytałam książkę o ‘odmienności’, czyli zmianie upodobań i wyszła ona fantastycznie, czas się przekonać jak wygląda to w „Pułapce życia”.

Klaudia Morawa – z zawodu jest pielęgniarką. Przez kilka lat pracowała jako pielęgniarka anestezjologiczna na bloku operacyjnym. W 2016 roku znalazła zupełnie inne zainteresowanie, jakim jest pisanie uwzględniając w tym również różne historie. Oprócz tworzenia nowych lektur, swoich sił próbuje również w układaniu scenariuszy do seriali, filmów. Pisze tylko wieczorami w towarzystwie swoich niezawodnych gum Mamba, oraz zapętlonego utworu muzycznego. Jej marzeniem jest zobaczyć swoje nazwisko na małym, lub dużym ekranie. W wolnych chwilach uwielbia odwiedzać różne zakątki Polski, oraz oddawać się szaleństwu na torze kartingowym czy stoku narciarskim.

Dwie kobiety – Nikki i Jennifer. Dwie różne orientacje seksualne. Dwa specyficzne charaktery. Czy przeciwieństwa pozwolą połączyć siły w walce o życie siedmioletniego chłopca? Dla doświadczonej detektyw – Nikki, to nie jest tylko walka z czasem, lecz przede wszystkim zmagania z własnymi słabościami. Dla młodszej z nich – Jennifer, jest to nowa ścieżka kariery, która układa się nie tak jakby chciała. Czy uda im się wygrać batalię z czasem i uchronić przed tym co najgorsze?

Powieść jest dynamiczna, podzielona na dni, te z kolei na mniejsze urywki, a każdy z nich jest oddzielony kajdankami. Z czasem ze zwykłego kryminału tworzy się powieść gangsterska. Czyta się szybko, język jest przejrzysty, przyjazny czytelnikowi. Jest to lektura z gatunku tych lekkich, przy której nie trzeba zbyt wiele myśleć. Niestety nie zapada w pamięć, jestem pewna, że po kilku dniach od przeczytania owej książki w pamięci pozostaną mi same strzępy, najciekawsze momenty.

Autorka zrezygnowała prawie całkowicie z opisów, które miałyby na celu zobrazowanie wszystkiego co spotyka na drodze czytelnik, w ten sposób nie robiąc tego pozostawia miejsce na wyobraźnię, żeby ona mogła zacząć pracować na pełnych obrotach. Atutem jest nie rozwodzenie się nad wyglądem bohaterów, jest konkretnie, wystarczająco, co do cech osobowych – te wychodzą z czasem, po ‘przebywaniu’ z postaciami. Książka ukazuje wiele emocji, jak na przykład dawkę humoru, przy interakcjach między głównymi bohaterkami, bezcenne, aż śmiać się chciało momentami z tych wymian zdań; smutek, złość, a nawet i radość.

Podsumowując: lektura, mimo swojej tematyki, oraz lekkości podobała mi się, ma w sobie coś, być może jest w tym omijanie opisów, co mnie przyciągało i nie pozwoliło oderwać od historii. Niestety mimo wszystkich powyższych atutów lektura nie jest zapamiętywalna, a to oznacza nic innego, jak to, że mogłaby być lepiej dopracowana. Tak czy inaczej warto przeczytać, jest to dobra książka w sam raz na odprężenie się dla miłośników kryminałów. Polecam.



http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2020/03/olimpiada-czytelnicza-2020-podsumowanie.html

mylivesignature-1

Brak komentarzy: