"W cieniu zła"

Alex North




narodowość autora:
Wielka Brytania




Wydawnictwo: Muza
Rok wydania: 2020
Liczba stron: 414













***

Co to takiego jest inkubacja? I nie mam tutaj na myśli pojęcia medycznego, chodzi o termin odnoszący się do procesów myślowych. Otóż jest to zjawisko, dzięki któremu śniący ma wpływ na to co mu się objawi podczas drzemki, konsekwencją tego są tak zwany świadome sny. To sytuacja, gdy człowiek w fazie sennych rojeń posiada pełną świadomość tego co się dzieje, ponadto ma pełną i nieograniczoną kontrolę nad marami. Pozwala mu to na dowolne kształtowanie świata marzeń.

Każdy, nawet najbardziej nierealna zachcianka może stać się rzeczywistością. A to wszystko na tle zbrodni popełnionej w charakterze rytualnym, budzącym paniczny strach postaci Czerwonorękiego, oraz demonów nawiedzających pewne miasteczko. Czy może być bardziej fascynujący motyw? Dla mnie jest to strzał w dziesiątkę. Jestem ciekawa jednak jak podejdzie do tematu autor – Alex North. Zapraszam na recenzję powieści, której swojej premiery doczekała się 28 października 2020 roku. „W cieniu zła” ukazała się nakładem wydawnictwa Muza, któremu jednocześnie dziękuję za lekturę.

Alex North – urodził się i mieszka w Wielkiej Brytanii z żoną i synem. Zajmuje się tworzeniem kryminałów, które niegdyś publikował pod innym nazwiskiem. Do napisania „Szeptacza” (2019, Wydawnictwo Muza) zainspirowało go jego własne dziecko, który twierdziło, że „bawi się z chłopcem mieszkającym w podłodze”. Debiutancka powieść – „Szeptacz” wyróżniła się spektakularnym sukcesem na polskim i międzynarodowym rynku wydawniczym.

Prawa do wydania powieści sprzedano do 25 krajów, szykuje się również ekranizacja książki, zapewnili ją sobie bracia Russo, którzy jednocześnie są twórcami filmów z serii Avengers.”W cieniu zła” jest drugą powieścią autora, jeśli ufać recenzjom to i lepszą, to z kolei stawia Alexa Northa w gronie najwybitniejszych twórców mrocznej strony literatury.

Paul Adams, kiedy był jeszcze nastolatkiem lubił przychodzić ze swoimi kumplami do Gritten Wood – przerażającej dzielnicy, która mieściła się na skraju gęstego lasu. Już sama myśl o tym miejscu powoduje panikę, a legenda, która głosi dodatkowo, że przestrzeń ma swoje mroczne tajemnice dodatkowo potęguje negatywne emocje. Z czasem niewinne wygłupy nabierają brutalnego charakteru. Dwadzieścia pięć lat wcześniej na jednym z placów zabaw doszło do morderstwa, które Paul doskonale zachował w pamięci. Dobrze znał nie tylko denata, lecz także oprawcę – Charliego Crabtree, który na ziemi obok zwłok odcisnął krwawe ślady własnych dłoni. Po jakimś czasie chłopak zniknął i nigdy go nie odnaleziono.

Wydarzenia z przeszłości odbiły się mocno na psychice Paula. Kiedy już myślał, że udało mu się odciąć od tych przerażających wydarzeń i opuszcza rodzinne miasto, nagle na skutek wypadku swojej rodzicielki i jej ciężkiego przedśmiertnego stanu, musi powrócić i zmierzyć się z demonami czekającymi na niego. Ku swojemu przerażeniu mężczyzna odkrywa, że w miasteczku dochodzi do wielu morderstw, a wszystkie wyglądają jak te sprzed ćwierć wieku. Koszmar minionych lat powrócił i w dalszym ciągu zbiera swoje krwawe żniwo.

„W cieniu zła” jest powieścią o oryginalnej tematyce, przedstawionej w przejrzysty sposób, który ma zamiar zainteresować i przyciągnąć czytelnika. Tak też właśnie się dzieje. Książkę czyta się szybko, mimo iż fabuła za specjalnie nie galopuje. Alex North w swojej twórczości wykorzystuje dwie płaszczyzny czasowe: czasy teraźniejsze, a następnie retrospekcję o 25 lat. Ciekawy zabieg czasowy, jeśli spojrzeć pod pryzmat tego, że jeden z bohaterów żyje w obu czasach, co za tym idzie – ujrzymy dokładne nakreślenie charakteru bohatera teraz i kiedyś, pojawią się przemyślenia, spekulacje.

Napięcie towarzyszy czytelnikowi już od pierwszych stron, utrzymuje się cały czas. Książka jest bardzo mroczna, natomiast tajemnica jest tak namacalna, gęsta, że można ją kroić nożem. Jest to moje pierwsze spotkanie z autorem, jednak nie zawiodłam się. Lektura wciągnęłam mnie jak dawno żadna inna. Bywały momenty, że fabuła stawała się wręcz męcząca, jednak kiedy miałam już odkładać powieść na później, zawsze pojawiał się nagły zwrot, który nie pozwalał oderwać się od wykreowanego świata. Jestem zadowolona. Czytajcie.

mylivesignature-1

Brak komentarzy: